Na przestrzeni lat już wielokrotnie odwoływałem się w tych listach do sportu, a to dlatego, że według mnie sportowe analogie trafnie opisują atrybuty, które dają naszemu biznesowi sukces. Każdy sportowy mistrz ma podstawowe, żelazne zasady, które można przełożyć na język życia codziennego. sportowcy dbają o zdrowie, regularnie ćiczą i gdy trzeba wprowadzają zmiany, podchodzą do swoich wyników z zaangażowaniem, wpasowują się w strukturę zespołu, przyjmują wskazówki od trenera lub zewnętrznego doradcy.
W wielu przypadkach sportowe osiągnięcie jednej osoby lub zespołu może spowodować olbrzymią zmianę w nastawieniu i przekonaniach wielu osób. Czasem może nawet zmienić oblicze narodu – tak jak siła, którą macie, by zmienić oblicze swojego biznesu, kiedy jesteście gotowi zaangażować się w doskonalenie wyżej wymienionych atrybutów oraz dzielenie się swoją wiedzą i entuzjazmem ze swoimi dystrybutorami.
Pozwólcie, że przytoczę ilustrujący to przykład. Bardzo dawno temu, bo w roku 1913, był sobie biedny młodzieniec, który pracował na prywatnym polu golfowym, nosząc kije i zarabiając przy tym nędzne grosze. W pracy cały czas przypominano mu o jego miejscu w życiu, ponieważ w owych czasach golf był w Stanach Zjednoczonych sportem dla bardzo bogatych elit. I wówczas, dzięki niezwykłemu splotowi okoliczności, ten młody człowiek, Francis Ouimet, zakwalifikował się do udziału w prestiżowym turnieju US Open. Pożyczywszy kije i pieniądze na wpisowe, ten dwudziestolatek zmierzył się z najlepszymi, w tym z sześciokrotnym zwycięzcą British Open, Harrym Vardonem. Nie mając pieniędzy, chłopak nie miał także nikogo do noszenia kijów ani żadnego wsparcia, dopóki z tłumu nie wystąpił 10-letni Eddie Lowery i zaoferował swoje usługi. Wyobraźcie sobie tę scenę: najwięksi golfiści świata na starcie turnieju US Open rywalizujący z młodym, kościstym amatorem, którego torbę niesie dziecko. Nie popadając w dramatyzm, mogłaby to być sportowa wersja starcia Dawida i Goliata.
Przez trzy dni światowi profesjonaliści toczyli walkę, której kulminacją było finałowe spotkanie Francisa i Harry’ego Vardona przy 18. dołku – które prowadziło do jednego z najbardziej nieoczekiwanych wyników w historii sportu. Z chwilą gdy amator i dziecko pokonali mistrza i podnieśli puchar US Open, ich triumf zmienił oblicze golfa i, w rzeczy samej, narodu. Golf stał się od razu popularną dyscypliną, którą każdy chciał uprawiać. Czasami może się wydawać, że musicie stawiać czoła przeciwnościom podobnym do tych, jakie były udziałem Francisa i Eddiego, kiedy stali przed pierwszym dołkiem. Ale bądźmy szczerzy – nasz biznes nie jest Goliatem, a Wy z pewnością nie jesteście "kościstymi dzieciakami" ani słabeuszem o imieniu Dawid.
Nasz biznes jest prosty, ale nie łatwy. To po prostu nieustanne dzielenie się swoim entuzjazmem dla świetnych produktów i szansą na zarobienie pieniędzy. Próbujcie nie komplikować swojego przesłania: dzielcie się produktami i zapraszajcie innych na lokalne spotkania czy indywidualne prezentacje, podczas których możecie podzielić się wiedzą o biznesie, który może zmienić życie zaproszonych osób na lepsze. podziękują Wam, kiedy zrozumieją, czym się dzielicie. Wielu z Was ciężko pracuje, by doskonalić swój biznes i budować zespoły, które będą silne i efektywne, i bardzo jestem Wam wdzięczny za tę pracę. Przyjcie do przodu – to na pewno się opłaci. Nasz biznes obfituje w historie sukcesu, w których ludzie tacy jak Wy cieszą się osiągnięciami, jakie wkrótce staną się i Waszym udziałem.
Z Forever Listopad, 2007(37) - List "W każdym z nas jest mistrz"
