Strona głównaBLOGPoradyProduktAkademia produktówAloe Fleur de Jouvence, nowe opakowania, ulepszona receptura - Katarzyna Janiczek
Moi kochani, nadeszła wyczekiwana przez nas wszystkich wiosna, a wraz z nią pojawiły się w naszej ofercie fantastyczne nowości. Wspaniałe suplementy, jak ImmuBlend, Gingko Plus (polecam szczególnie, jeśli ktoś ma problem z naczynkami krwionośnymi lub trądzikiem różowatym), czy długo oczekiwany zestaw Aloe Fleur de Jouvence w pięknej, letniej odsłonie. Postanowiłam sprawdzić, czy oprócz tej zewnętrznej zmiany, Aloesowy Kwiat Młodości przeszedł wewnętrzny „lifting”?
Ciekawa byłam, co kryje piękne, czarno-zielone, lekkie i nowoczesne, a jednocześnie eleganckie opakowanie? Po otwarciu okazało się, iż w środku znalazłam dokładnie taki sam zestaw, jaki znam od lat. Mleczko oczyszczające do demakijażu, Tonik Nawilżający, Emulsję Pojędrniającą na Dzień, Krem Odżywczy na Noc, Nośnik Pudrowy, Aktywator Aloesowy, mieszadełko do wykonania maseczki i pędzelek do jej nałożenia. Czyżby nic, oprócz opakowań zewnętrznych, się nie zmieniło? Pojemność każdego kosmetyku jest taka sama...
A jednak! Po sprawdzeniu listy składnikowej każdego produktu okazało się, że kosmetyki mają unowocześnioną formułę! W żadnym nie znalazłam tzw. parabenów, oleju mineralnego pochodzącego z ropy naftowej, ulepszaczy wchłanialności. Ale chwileczkę… w Nośniku Pudrowym nie znalazłam maltodekstryny, która do spółki z albuminą była odpowiedzialna za to, że poprzednia maseczka zastygała bardzo mocno na skórze! Nie zastanawiając się długo, postanowiłam sprawdzić, czy nowy zestaw FdJ przypadnie mi po tych zmianach do gustu.
Zaczęłam od demakijażu Mleczkiem. I tu było pierwsze zaskoczenie. Mleczko ma bardziej kremową konsystencję, delikatny zapach. Doskonale poradziło sobie nawet z tuszem do rzęs. Po przetarciu twarzy wilgotnym wacikiem, skóra pozostała odświeżona i umyta, ale jednocześnie nawilżona. Jak zwykle wymieszałam 1 łyżeczkę Nośnika Pudrowego i Aktywatora, i jak zwykle musiałam mieszać chwilę oba składniki do uzyskania konsystencji śmietany. Używając wilgotnego pędzelka nałożyłam maseczkę zgodnie z przebiegiem mięśni na twarzy i, patrząc z niepokojem w lustro, zastanawiałam się, co dalej.
Okazało się, że dzięki zawartości albuminy po 2-3 minutach pojawiło się doskonale znane uczucie zastygania. Nie było ono tak silne, jak przy poprzedniej wersji maseczki, ale efekt końcowy był doskonalszy! Ponieważ maseczka zastyga odrobinę dłużej, mocniej rozpulchnia martwe komórki warstwy rogowej naskórka. Dzięki temu skóra jest o wiele lepiej odświeżona, oczyszczona, zmarszczki są wygładzone, a skóra promienieje. Dodatkowo zmywanie jest o wiele łatwiejsze. Myślę, że dzięki tak małej, a jednocześnie istotnej zmianie, po maseczkę sięgną wszyscy, którzy mają wrażliwą i mocno unaczynioną skórę, a do tej pory obawiali się mocnego efektu spinania.
Po zmyciu maseczki, nałożyłam Tonik Nawilżający, który przywrócił mojej skórze właściwy odczyn pH. Składnikami tego kosmetyku są: aloes, oczar wirginijski, ogórek, cytron, kolagen, rumianek i rozmaryn. Dzięki nim działa on przeciwzapalnie, ściągająco, bakteriobójczo, ogranicza wydzielanie łoju, poprawia krążenie podskórne i ukrwienie skóry, wycisza dolegliwości skóry z tendencją do rozszerzonych naczynek, a także działa ujędrniająco i odświeżająco. Na koniec na skórę nałożyłam Krem Odżywczy na Noc, zmieszany w proporcjach 1:1 z Emulsją Samoopalającą, aby nadać skórze lekko opalony odcień.
Krem nocny zawiera, oprócz aloesu, olejek z pestek moreli, dotleniający skwalan, rumianek, kwas hialuronowy, kolagen, witaminę A,B5, C ,E i doskonale nam znany propolis. Dzięki temu wzmacnia naczynia krwionośne, głęboko nawilża i odżywia, ściąga rozszerzone pory skórne, poprawia jędrność, elastyczność, napięcie oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek. Mogą go stosować osoby o każdym rodzaju cery. Emulsja na Dzień ma lżejszą konsystencję, ponieważ nie zawiera propolisu. Oba kremy pachną bardzo delikatnie i świetnie rozprowadzają się na skórze. Ponieważ, jak już pisałam, na całe szczęście nie ma w nich żadnych „polepszaczy”, potrzebują one chwili, aby zostały wchłonięte przez skórę. Kosmetyki zostawiają na skórze tzw. film ochronny. Jest to nietłusta, lekka warstwa, która zabezpiecza skórę przed utratą wody, działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych oraz promieniami UV.
Wszystko to sprawia, że nową wersją zestawu Aloesowy Kwiat Młodości jestem zachwycona! Jednocześnie jestem dumna, iż firma Forever Living Products doskonale nadąża za nowoczesnymi trendami w kosmetyce, a nasz kochany Rex Maughan pamięta cały czas o tym, aby przede wszystkim korzystać z tego, co najcenniejsze, czyli z Natury!
Katarzyna Janiczek,
konsultantka aloesowej urody
Art. w oryginale, czytaj materialy dodatkowe
czytano: 8716 razy
autor:
data dodania: 2012-08-19 23:24:14
Zbuduj firmę, którą odziedziczą Twoje dzieci, Być może od razu zaczniesz prowadzić swój własny biznes Forever. Współpraca z FLP umożliwi Ci prowadzenie własnej niezależnej działalności biznesowej, pozwalającej bezkonfliktowo łączyć życie zawodowe i rodzinne. Rozpoczynając współpracę z Forever nic nie ryzykujesz, nie inwestujesz finansowo i nie podejmujesz ryzykownych zobowiązań. Połączyliśmy życie prywatne z pracą bo jak się okazało - jest to przyszłość jeżeli chodzi o biznes. Zobacz link Kariera - https://www.aloetech.pl/kategorie/KARIERA